Dla kogo pomoc psychologiczna?
Z pomocy psychologicznej może korzystać każdy, komu zależy na rozwiązaniu swoich problemów emocjonalnych i życiowych, na zmianie swojego zachowania, lepszym radzeniu sobie ze swoim lękiem czy stresem, a także na rozwoju osobistym, wzmocnieniu poczucia własnej wartości, potrzeby odnalezienia radości i sensu życia lub odkrywania własnych zasobów. Psycholog pomaga w stanach rozterek i wątpliwości dotyczących kierunku własnego życia, pustki i poczucia braku sensu życia, zagubienia, bezradności, zwątpienia, trudności w relacjach interpersonalnych i w związkach, kryzysów życiowych (rozwód, śmierć, utrata bliskiej osoby, zmiana lub utrata pracy, nagła lub przewlekła choroba, wypadek).
Dla kogo psychoterapia?
Psychoterapia w szerszym znaczeniu jest formą pomocy osobom, które doświadczają różnego rodzaju trudności psychicznych - czy to związanych z aktualną sytuacją życiową (zmianą, utratą, nowymi wyzwaniami), czy to trwających od dawna, wynikających z przyczyn losowych albo trudności rozwojowych (traumy z dzieciństwa). W takim rozumieniu, z psychoterapii skorzystać może niemal każdy, kto ma trudności w relacjach z bliskimi, komunikowaniu się, pragnie rozwiązać problem braku kontroli nad złością, przeżywa trudności egzystencjalne.
Psychoterapia w wąskim znaczeniu jest metodą leczenia zaburzeń psychicznych. W tym sensie jest skierowana do osób cierpiących z powodu nerwic, depresji, zaburzeń osobowości, zaburzeń odżywiania (anoreksja, bulimia) chorób psychicznych i innych dysfunkcji. W tym zakresie terapia niejednokrotnie prowadzona jest równolegle z lekarzem specjalistą i wsparciu farmakologicznym.
SKĄD UPRZEDZENIA, STEREOTYPY
Istnieją w naszej świadomości dość mocno zakorzenione stereotypy dotyczące wizyt u psychologa.
Źródła tych wątpliwości są przynajmniej dwa: wewnętrze i zewnętrzne.
Wewnętrzne to te, kiedy zdajemy sobie sprawę, że trzeba będzie o swoim problemie opowiedzieć, wtedy pojawiają się pytania: dlaczego obcej osobie, jak ona na nas zareaguje, co sobie pomyśli. Potem przychodzi myśl kolejna, że może trzeba będzie coś zrobić/zmienić, a to wiąże się z wysiłkiem, który przychodzi z trudnością, jeśli nie ma się też przekonania, że ten specjalista pomoże.
I tu pojawia się kolejna silna i tym razem - zewnętrzna obrona przed taka wizytą. Z „pomocą” przychodzi opinia publiczna: rodzina, sąsiedzi, znajomi z pracy. Ocena społeczna jest jednoznaczna: ten, kto idzie do psychologa - nie radzi sobie z problemami, coś z nim jest nie tak. Takie wizyty kojarzą się z życiową porażką, a przecież nikt nie chce być nieudacznikiem. Ludzie boją się opinii społecznej, tego, że ktoś mógłby pomyśleć, że nie najlepiej u nich ze zdrowiem psychicznym. Czasami, by kogoś obrazić wystarczy powiedzieć: chyba potrzebujesz psychiatry, albo idź z tym do psychologa. Trudno się wtedy dziwić, że decyzja o wizycie u specjalisty jest trudna..
Bardzo często też, ci sami ludzie wydają opnie: środowisko psychologów, psychiatrów, terapeutów, to środowisko ludzi, którzy sami nie radzą sobie z problemami, dlatego też wybrali taki, a nie inny zawód. Takie stwierdzenia są mocno podszyte lękiem o to, że psycholog "prześwietli" człowieka z jego wszystkimi tajemnicami, słabościami. A zatem zupełnie nie rozumieją roli psychologa i tego, że jest on towarzyszem w samodzielnym pokonywaniu trudności człowieka i że to on jak nikt inny pomoże wydobyć „bezcenne zasoby”, które posiada każdy z nas.
Takie miejsca, jak gabinet psychologiczno - terapeutyczny ma pozwolić na konfrontację tych wszystkich wątpliwości. Ma ośmielić każdego, kto jest w potrzebie, by pozwolić sobie na doświadczenie zmiany,
bo NIC SIĘ NIE ZMIENI JEŚLI NIC NIE ZMIENISZNISZ.
I na zakończenie jeszcze jedna opowieść:
Pewien Mistrz poinformował swojego ucznia, że posiada on wyjątkowy talent - jeśli zechce, może zacząć latać. Powiedział mu, by skoczył z wysokiej przepaści i w ten sposób rozwinął w sobie zdolność latania. Młodzieniec bał się jednak, że gdy skoczy od razu z bardzo dużej wysokości, może zrobić sobie krzywdę lub nawet zginąć. „Życzliwi” znajomi również odradzali mu skok w przepaść. Z zazdrością słuchali o talencie przyjaciela i woleli, by się on nigdy nie rozwinął. Doradzili mu natomiast, by na początek potrenował skoki z niższej wysokości - ze stołu, drabiny, domu… Młodzieniec wspiął się więc na drzewo i skoczył. Po chwili poczuł, że uderzył z całej siły w ziemię. Nie zdążył nawet rozłożyć skrzydeł, nie miał czasu na żaden manewr. Mistrz z wyrozumiałością wytłumaczył mu, że jeśli chce latać, musi mieć do tego przestrzeń. Powinien znaleźć dla siebie wystarczająco dużo miejsca i czasu, by rozwinąć skrzydła. Przede wszystkim jednak, nie może czuć lęku przed ryzykiem.
Wierzę, że każdy człowiek ma potencjał do pokonywania trudności. Każdy człowiek ma prawo do zmian, do własnego rozwoju i podnoszenia komfortu życia. Rolą terapeuty jest umiejętne wydobycie i rozwinięcie zasobów Pacjenta w jego drodze radzenia sobie z trudnościami. O mnie